Zakłócanie spokoju dziennego przez dzieci może być uciążliwe dla sąsiadów i wprowadzać niepotrzebne napięcie w relacje sąsiedzkie. Należy pamiętać, że maluchy są z natury ruchliwe i potrzebują aktywności fizycznej oraz zabawy. Jednocześnie, nie powinny one naruszać prawa do spokoju i ciszy sąsiadów. Wszyscy mieszkańcy budynku powinni mieć możliwość wyciszyć się i odpocząć w swoim mieszkaniu. Jak załatwić tę sprawę skutecznie i delikatnie. Czy istnieje jakiś sposób na głośne dzieci sąsiadów?
Zakłócanie spokoju dziennego przez dzieci. Jak załatwić sprawę delikatnie?
Jeśli dzieci sąsiadów biegają i zakłócają spokój dzienny, warto porozmawiać z ich rodzicami i wskazać problem. Można prosić o ograniczenie hałasu lub wyznaczenie godzin, w których dzieci będą mogły bawić się na zewnątrz bez przeszkadzania innym. Dobrym pomysłem może być również zachęcanie dzieci do zabaw w parku lub na placu zabaw, gdzie nie będą zakłócać spokoju mieszkańców.
W przypadku, gdy rozmowa z rodzicami nie przynosi skutku, można zwrócić się do administracji osiedla lub właściciela mieszkania, aby interweniowali w sprawie. W skrajnych przypadkach, gdy hałas jest nie do zniesienia i zakłóca życie codzienne, można skorzystać z pomocy policji lub straży miejskiej (jeśli jest w danym mieście). Jednakże, warto pamiętać, że lepszym rozwiązaniem jest próba rozwiązania problemu w sposób pokojowy i konstruktywny.
Zobacz: Gdzie zgłosić zakłócanie ciszy nocnej? Poradnik dla mieszkańców
Uciążliwe dzieci sąsiadów – prawo
Zakłócanie spokoju w ciągu dnia przez dzieci sąsiadów może być niezwykle uciążliwe, zwłaszcza jeśli np. pracujemy zdalnie z domu lub uczymy się lub zwyczajnie potrzebujemy wyciszenia. Jeśli polubowne próby dogadania się zawiodą i bieganie dzieci po mieszkaniu obok nadal będzie uprzykrzać czy nawet uniemożliwiać nam codzienne funkcjonowanie, możemy spróbować wnieść skargę na podstawie art. 51 Kodeksu wykroczeń.
„Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.„
Zapewne jednorazowe zgłoszenie nie przyniesie od razu rezultatów, ale jeśli sytuacja będzie się powtarzać, a oprócz nas na policję (czy straż miejską) zadzwonią także inni mieszkańcy, istnieje szansa, że rodzice niesfornych maluchów zostaną ukarani mandatem.
Warto także upewnić się, dlaczego dzieci sąsiadów hałasują regularnie. Być może w domu dochodzi do nadużyć, np. dzieci pozostawione są bez opieki czy stosuje się wobec nich przemoc.
Jeśli skaczące i biegające dzieci sąsiadów naprawdę powodują ciągły hałas ponad wszelkie granice wytrzymałości, można spróbować interweniować na podstawie art. 144 KC. W takich wypadkach warto jednak zbierać odpowiednie dowody, np. w postaci nagrania czy policyjnych notatek.
„Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.„
Jeśli wszystkie inne metody nie przyniosą oczekiwanych skutków, a my dysponujemy odpowiednimi dowodami, warto skonsultować sprawę z prawnikiem. Powinien doradzić, czy jest możliwość wejścia na drogę sądową i czy jest szansa na powodzenie.
Najczęstsze pytania o hałasujące dzieci w bloku
Uciążliwi sąsiedzi z dziećmi potrafią naprawdę napsuć krwi. Rzeczywiście powtarzające się, głośne hałasy mogą podlegać artykułowi 51. Kodeksu wykroczeń. Zapewne jednak jednorazowe takie zgłoszenie nie rozwiąże problemu.
Hałasujące dzieci sąsiadów bywają bardzo uciążliwe, ale zanim postawimy sprawę na ostrzu noża, najlepiej spróbować rozwiązać problem polubownie, tj. porozmawiać z sąsiadami i wyjaśnić tę kwestię. Jeśli rozmowy nie przyniosą rezultatów, biegające dzieci nad głową w mieszkaniu można spróbować zgłosić na policję lub straż miejską na podstawie art. 51 Kodeksu wykroczeń. Nie ma jednak gwarancji, że funkcjonariusze potraktują sprawę poważnie przy jednorazowym zgłoszeniu, konieczne może być więcej interwencji.